Afera Collegium Humanum: Korupcja, fałszywe dyplomy, a teraz pytania o bełchatowskie spółki

Afera Collegium Humanum – fałszywe dyplomy i korupcja

Sprawa Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Do tej pory zatrzymano 28 osób, którym postawiono blisko 150 zarzutów karnych. Wśród oskarżonych znaleźli się m.in. prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, oraz były rektor uczelni, Paweł C.,  który oskarżony jest o masowe fałszowanie dyplomów MBA, które miały być przepustką do zasiadania w radach nadzorczych spółek skarbu państwa. Prokuratura zarzuca mu wystawienie ponad tysiąca fałszywych dyplomów.


Jacek Sutryk z zarzutami korupcyjnymi

Prezydent Wrocławia usłyszał aż cztery zarzuty, w tym o wręczenie korzyści majątkowej Pawłowi C. w zamian za świadectwo ukończenia studiów MBA bez faktycznego uczestnictwa w zajęciach. Sutryk miał używać tego dyplomu, by wprowadzać w błąd instytucje samorządowe i uzyskać świadczenia związane z zasiadaniem w radach nadzorczych, co przyniosło mu aż 230 tys. zł.

„Nic niewart dyplom” – głosy absolwentów Collegium Humanum

Witold Zembaczyński, poseł KO, który również uzyskał dyplom MBA na Collegium Humanum, otwarcie przyznaje:

– Wszystko wyglądało normalnie, ale teraz wstydzę się tego tytułu.

Zajęcia prowadzone online, brak rygorystycznych wymagań i możliwość ukończenia kursu w dwa tygodnie – tak wyglądała szybka ścieżka zdobywania dyplomów MBA.

Z kolei jeden z parlamentarzystów PIS stwierdził:

- Jeszcze do niedawna byłem dumny z tego dyplomu, teraz wstyd się do niego przyznać!

Jak sytuacja wygląda w Bełchatowie?

W ostatnich dniach media społecznościowe rozgrzały temat lokalnych struktur politycznych w Bełchatowie. Coraz częściej padają pytania o samorządowców, którzy uzyskali dyplomy Collegium Humanum i zasiadają w radach nadzorczych spółek z naszego regionu. Mieszkańcy zastanawiają się, w jaki sposób zdobyto te dokumenty i jakie korzyści przyniosły ich posiadaczom. Wątpliwości te są zrozumiałe i wskazują na potrzebę większej transparentności w działaniu lokalnych samorządów.

Źródłem tych pytań są zapewne zmiany do jakich dochodzi w Bełchatowie i gminie Bełchatów w samorządowych spółkach. Prezydent i wójt powołują nowe osoby ze swojego politycznego i koalicyjnego otoczenia. W  tej gorącej atmosferze wiele osób pyta o standardy i kompetencje , a członkowie PiS już nie tylko po cichu mówią o tym co ich bulwersuje:

- Panie redaktorze, PiS w Bełchatowie zawsze znany był z tego, że bardzo dbał o standardy jeśli chodzi o kwestie transparentności w kwestiach zatrudnienia. Rekomendował sprawdzone osoby. Kiedyś pilnował tego senator Dobkowski. Dzisiaj, mam wrażenie, że kilka osób obsadza spółki swoimi żonami, kolegami i koleżankami, a można powiedzieć, że nawet całymi rodzinami, To jest niedopuszczalne! - podsumowuje jeden z członków bełchatowskiego PiS.

Czy Jarosław Kaczyński interweniuje w Bełchatowie?

Odwołanie Jana Bednarka z rady nadzorczej Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Bełchatowie to kolejny gorący temat. Sytuacja wywołała liczne kontrowersje w szeregach lokalnego PiS. Pojawiają się pytania, czy decyzja prezydenta Patryka Marjana była wynikiem sugestii radnych tej partii.

Jan Bednarek to doświadczony fachowiec i wieloletni działacz bełchatowskiego PiS, który przez kilka kadencji pełnił funkcje w radach nadzorczych spółek takich jak PGM czy MZK. Według naszych informacji o sprawie został poinformowany sam prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Czy podejmie w tej sprawie jakieś kroki wobec lokalnych działaczy?

- Mam nadzieję, że nie będzie się wymieniało prawdziwych fachowców na osoby z dyplomami tej "słynnej" uczelni! - komentuje w internecie mieszkaniec Bełchatowa.

5 2 votes
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najnowszy
Najstarszy Najwięcej głosów
Zobacz wszystkie komentarze
View all comments
0
Dodaj komentarzx