11. kolejka :GKS Bełchatów – Warta Sieradz 3:2 (1:1)
Fot: GKS Bełchatów
Złe dobrego początki
Jeszcze na dobre mecz się nie rozkręcił, a już w 8. minucie Jarosław Trzeboński sfaulował Piotra Mielczarka w polu karnym. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna – rzut karny. Do piłki podszedł Seweryn Michalski i pewnie wykorzystał „jedenastkę”, dając Warcie prowadzenie.
„Brunatni” grali jak w letargu. Po stracie bramki, nie było żadnego szarpnięcia , akcje były konstruowane chaotycznie , a zawodnicy nie potrafili stworzyć sobie żadnej sytuacji do strzelenia gola.
Obydwa zespoły ożywiły się dopiero pod koniec pierwszej połowy meczu. Najpierw okazję mieli piłkarze Warty, a następnie, tuź przed gwizdkiem sędziego w 45 minucie, Bartłomiej Bartosiak zainicjował akcję, podając do Łukasza Wrońskiego, który dynamicznie wszedł między dwóch obrońców. Bełchatowianina próbował zatrzymać Paweł Koncewicz-Żyłka, jednak zrobił to nieprzepisowo i arbiter po raz drugi tego dnia odgwizdał rzut karny. Skutecznym egzekutorem jedenastki został Bartłomiej Bartosiak dla którego to już siódme celne trafienie w tym sezonie.
Niestety, drugą połowę GKS Bełchatów rozpoczął podobnie jak pierwszą. Już w 47. min stracił kolejną bramkę. Daleki rzut z autu Filipaka, został przedłużony głową przez Michalskiego, i trafił do Koncewicza-Żyłki. Ten strzałem z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi GKS-u i goście ponownie wyszli na prowadzenie.
W kolejnych minutach jedna i druga drużyna miał swoje akcje, ale żadna nie potrafiła skutecznie doprowadzić ich do końca.
Niemoc GKS-u została ostatecznie przełamana w 84. minucie. Łukasz Wroński rozpoczął akcję i również ją zakończył, strzelając bramkę, która przywróciła wyrównanie. Następnie, po czterech minutach, „Brunatni” wyszli na prowadzenie! Mateusz Szymorek znalazł się w odpowiednim miejscu po centrze z rzutu rożnego i zgraniu piłki przez Mariusza Holika. Szymorek zachował się jak prawdziwy napastnik i zimną krwią pokonał bramkarza Warty Kamila Miazka.
Mimo, że gra bełchatowian nie zachwyciła, to trzeba docenić zaangażowanie i determinację zawodników. Piłkarze zapewnili kibicom wiele emocji, a dzięki szalonemu finiszowi ważne zwycięstwo i szał radości na trybunach.
GKS Bełchatów – Warta Sieradz 3:2 (1:1)
0-1 Seweryn Michalski 9 min. (rzut karny)
1-1 Bartłomiej Bartosiak 45(+2) min. (rzut karny)
1-2 Paweł Koncewicz-Żyłka 47 min.
2-2 Łukasz Wroński 84 min.
3-2 Mateusz Szymorek 88 min.
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Jarosław Trzeboński, Mariusz Holik, Szymon Sarnik (73. Mikołaj Grzelak) – Bartłomiej Bartosiak, Artur Golański (63. Serhij Napolov), Patryk Skórecki (73. Dawid Woźniakowski), Klaudiusz Krasa (86. Miłosz Nowak), Łukasz Wroński – Przemysław Zdybowicz (86. Hubert Karpiński).
Trener: Bogdan Jóźwiak
Warta Sieradz: Kamil Miazek – Mateusz Lis, Paweł Koncewicz-Żyłka, Seweryn Michalski, Adrian Filipiak (90. Szymon Czyżewski) – Piotr Mielczarek (90. Mateusz Borcuch), Krystian Adamiak (63. Shingo Koreeda), Szymon Pietrzak, Jakub Piela (67. Bartłomiej Maćczak) – Bartłomiej Kręcichwost, Przemysław Kita.
Trener: Tomasz Pozorski
Żółte kartki: Jarosław Trzeboński – Seweryn Michalski, Krystian Adamiak, Piotr Mielczarek, Szymon Pietrzak
Sędzia: Jakub Dmuch (Trzebnica)
Widzów: 1517