Manifestacja „Stop segregacji sanitarnej”

W najbliższą sobotę, 15 stycznia w Bełchatowie odbędzie się protest pod hasłem „Stop segregacji sanitarnej”. Manifestujący zbiorą się na placu Narutowicza o godzinie 16:00.

Jutrzejszy protest to efekt procedowanego w sejmie projektu poselskiej ustawy „O szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19” (druk 1846), która ma umożliwić pracodawcom domagania się od pracownika negatywnego wyniku testu na COVID-19, przeprowadzonego nie później niż 48 godzin przed okazaniem. Z obowiązku zwolnione mają być osoby zaszczepione lub te, które są ozdrowieńcami.

Politycy: Równi i równiejsi?

Osoby które zamierzają przeprowadzić akcję protestacyjną, uważają, że projekt ustawy doprowadzi do segregacji sanitarnej, dyskryminacji i przymusu szczepień.

– To politycy chcą podzielić naród na lepszych i gorszych. Wcześniej mówili o dobrowolności, a teraz zmuszają innych do przyjęcia preparatu w fazie badań, za który nikt nie bierze odpowiedzialności. Ba, mało tego, samo zagłosowali, że oni nie muszą tego robić – mówi Małgorzata Kozerska, organizatorka bełchatowskiego protestu.

– Najgorzej sytuacja wygląda w szkołach. Dzieci, zmuszane są do noszenia masek i segregowane na te które są zaszczepione i te, które nie są . Wysyłane są na kwarantannę, którą znoszą fatalnie. Szczególnie źle wpłynęła na dzieci nauka zdalna, która nauką nie jest. Nie ma zresztą w polskim prawie pojęcia zdalnej nauki – podkreśla pomysłodawczyni protestu.

Organizacja manifestacji

Jak zaznaczają organizatorzy, nie planują przejścia ulicami miasta — będzie to spontaniczne zgromadzenie, nigdzie wcześniej nie zgłaszane.

– W grupie „Bełchatowianie – stop fałszywej pandemii” od ponad roku działamy i wspieramy się lokalnie. Będą wśród nas osoby które brały udział w takich protestach już wcześniej w Warszawie i innych miastach – dodaje Małgorzata Kozerska.

Podobne protesty mają się jutro odbyć w 60 miastach w Polsce.