GKS wysoko przegrywa ze Stalą w Rzeszowie
Fot: facebook.com/gksbelchatow1977/Adrian Mielczarski
W meczu 16. kolejki eWinner 2 Ligi GKS Bełchatów przegrał na wyjeździe z liderem tabeli Stalą Mielec 0:3 (0:0).
Dobra gra defensywna GKS
„Brunatni” rozpoczęli mecz na rzeszowskim stadionie w defensywnym ustawieniu, co pozwoliło przez dłuższy czas skutecznie neutralizować akcję napastników Stali. W tym fragmencie meczu, gra bełchatowian naprawdę mogła się podobać, szczególnie, że dodatkowo, potrafili sprawnie przemieszczać się pod bramkę rywali.
W 6. minucie na lob z dalszej odległości zdecydował się Artur Golański, lecz piłka nie zagroziła bramkarzowi. Cztery minuty później Dawid Flaszka oddał pierwszy celny strzał na bramkę, jednak wprost w ręce bramkarza. Z czasem „Stalowcy” zaczęli przeważać, przez co dwukrotnie przed szansą na pokonanie Kewina Komara stanął były zawodnik Wisły Kraków, Patryk Małecki. Szczególnie druga sytuacja wyglądała na tzw. „setkę”. Pomimo rosnącej przewadze Stali, „Biało-zielono-czarnym” udało się dokończyć pierwszą połowę bez straty bramki.
Stal odmieniona w drugiej połowie
Po zmianie stron lider szybko przeszedł do ataku. Najpierw rajd Andreja Prokicia, zakończony wybiciem piłki przez obrońców GKS-u, a trzy minuty później, niestety, już gol dla gospodarzy. Krótko rozegrany rzut rożny, zagranie w pole karne z prawej strony i wbicie piłki do siatki przez Łukasza Górę. 1:0 dla Stali.
Bramka zachęciła gospodarzy do śmielszej gry do tego stopnia, że zawodnicy GKS-u mieli problem, aby wyjść z własnej połowy. Już w 53 minucie „Stalowcy” mogli podwyższyć wynik za sprawą Andreja Prokicia, na szczęście bardzo dobrze interweniował Kewin Komar. To co nie udało się przy tej akcji, zakończyło się sukcesem w 69 minucie. Wtedy to Bartosz Wolski uwolnił się spod opieki obrońców i strzelił nie do obrony, po zgraniu piłki przez bardzo aktywnego tego dnia Andreję Prokicia. Sześć minut później kapitalne uderzenie Krzysztofa Danielewicza z rzutu wolnego – piłka minęła mur „Brunatnych” i ponownie wpadła do bramki.
Lider rozgrywek z Rzeszowa nie dał bełchatowianom żadnych szans, którzy musieli pogodzić się z dziewiątą porażką w tym sezonie.
– Wygrała drużyna lepsza. Mieliśmy swój plan na ten mecz, ale zrealizowaliśmy go tylko do przerwy. Nie da się wywieźć nawet punktu, gdziekolwiek by się nie grało, jeżeli się nie utrzymuje przy piłce. Po pierwszej bramce wszystko się posypało i nie byliśmy w stanie nawiązać równorzędnej walki – powiedział na pomeczowej konferencji trener bełchatowian Patryk Rachwał.
Stal Rzeszów – GKS Bełchatów 3:0
Łukasz Góra 49., Bartosz Wolski 69., Krzysztof Danielewicz 75.
Stal Mielec: 39. Wiktor Kaczorowski – 15. Dominik Marczuk, 26. Łukasz Góra, 91. Paweł Oleksy, 37. Piotr Głowacki – 7. Krzysztof Danielewicz (80, 17. Dawid Olejarka), 10. Bartłomiej Poczobut, 68. Bartosz Wolski (80, 22. Jakub Szczypek) – 6. Ramil Mustafajew (65, 69. Damian Michalik), 19. Patryk Małecki (89, 18. Bartosz Snopczyński), 11. Andreja Prokić (89, 9. Rafał Maciejewski).
GKS Bełchatów: 22. Kewin Komar – 69. Kajetan Kunka (67, 6. Adam Dobosz), 38. Martin Klabník, 55. Mateusz Mikulski, 2. Mateusz Szymorek – 30. Łukasz Wroński (71, 7. Damian Warnecki), 23. Michał Graczyk, 9. Waldemar Gancarczyk, 8. Artur Golański (71, 5. Mikołaj Gabor), 10. Dawid Flaszka (78, 72. Adrian Bielka) – 11. Szymon Sołtysiński (78, 31. Jewhen Radionow).