Wyręczyliśmy władze Bełchatowa. Będzie remont ścieżki
Wracamy do sprawy ścieżki rowerowej Bełchatów – Wawrzkowizna – Słok. Jest reakcja zarządcy drogi.
Minęły wakacje, a w tym czasie tysiące mieszkańców wielokrotnie przejechały rowerami po ścieżce łączącej Bełchatów z Wawrzkowizną lub Słokiem. Co bardziej ambitni i z lepszą kondycją pojechali dalej na Górę Kamieńsk. Można by powiedzieć, że jest to najpopularniejsza ścieżka rowerowa na tym terenie. Jest też najbezpieczniejsza, bo przez większość trasy odgrodzona pasem zieleni od ruchliwej drogi prowadzącej do kopalni i elektrowni. Idealna na rodzinne wyprawy. Nie boimy się w trakcie jazdy, że dziecko skręci nam nagle na jezdnię. Do tego wykonana w części z asfaltu, a w części z kostki bez fazy. Wydawałoby się, że równa jak stół. Tutaj optymiści mogą się zdziwić, bo chociażby po pobieżnym przeglądzie okazuje się, że stan techniczny ścieżki pozostawia wiele do życzenia.
Stan techniczny ścieżki
W wielu miejscach kostka jest pozapadana, betonowe studzienki są tak skorodowane, że cudem jest, że jeszcze się trzymają. Asfalt pęka i wybrzusza się pod siłą korzeni przydrożnych drzew, tworząc niebezpieczne, poprzeczne przeszkody. Pisaliśmy o tym, pytając w artykule czy Żeby było bezpiecznie, musi dojść do tragedii? Od miasta nie otrzymaliśmy żadnej informacji wzięliśmy, więc inicjatywę w swoje ręce.
Zwróciliśmy się do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi z pytaniem czy Miasto Bełchatowów podejmowało w ostatnim czasie jakiekolwiek działania w tej sprawie?
– Miasto Bełchatów nie zgłosiło potrzeby naprawy ścieżki rowerowej na drodze 484 – taką odpowiedz otrzymała redakcja Halo Bełchatów od ZDW w Łodzi.
Przedstawiliśmy dokumentację zdjęciową ścieżki z zaznaczonymi fragmentami wymagającymi pilnej interwencji, przedstwiając argumenty co do zagrożeń dla użytkowników jednośladów. Oto odpowiedz jaką otrzymaliśmy:
W ramach prac utrzymaniowych, pracownicy Obwodu Drogowego w Bełchatowie do 30 września 2021 r. dokonają naprawy najbardziej niebezpiecznych miejsc (m.in. uzupełnienie kostki), przytną też krzewy i gałęzie – poinformowała Ewa Mnich z zespołu informacyjnego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi.
Można by powiedzieć, że zalegający piach, śmieci, potłuczone butelki, gałęzie drzew zwisające nad trasą i niezamiecione szyszki, to już drobnostka. Jednak, jeśli się mocniej zastanowimy to rzeczy ważne, właśnie z drobnych się składają.
Czy ktoś się tym zajmuje?
Czulibyśmy się na pewno lepiej, mając przekonanie, że w naszym mieście ktoś za to odpowiada i ktoś się tym zajmuje. Po to wybieramy prezydentów, radnych, żeby takie problemy dostrzegali. W naszym imieniu interweniowali, nas, w tym wyręczając. Jeśli tego nie robią, ktoś mógłby zapytać: „Po jaką cholerę, płacimy im z naszych podatków, skoro i tak to my musimy się tym zajmować?”. Mówimy o bezpieczeństwie naszym i naszych dzieci, które jeszcze łatwiej mogą stracić panowanie nad rowerem, wpadając w takie „niespodzianki”.
Jaki jest, więc stan na dzisiaj? To, co powinno zostać naprawione na czas wakacji, wypoczynku i największego ruchu rowerowego w ciągu roku, zostanie naprawione na zimę. Nie mówię, że źle, że zostanie w ogóle naprawione, ale czy tak to powinno wyglądać?
