Żeby było bezpiecznie, musi dojść do tragedii?
Czy musi dojść do tragedii, aby władze miasta zauważyły w jakim stanie znajduje się ścieżka rowerowa przy Wojska Polskiego?
Chodzi o odcinek przy ul. Wojska Polskiego, od wiaduktu w stronę Grocholic. Zapadnięta w wielu miejscach kostka, tworząca bardzo niebezpieczne dziury. W przypadku wjechania w takie miejsce, może nas wyrzucić na tuż obok biegnącą, ruchliwą jezdnię. Po zmroku to już całkowita walka o przeżycie. Ponadto niezamieciony piach, kamienie, potłuczone butelki i inne śmieci leżące tygodniami. Nieprzycięte drzewa i krzewy to już naprawdę drobnostka przy pozostałych zaniedbaniach.
Do tego doszły jeszcze roboty budowlane związane z siecią gazowniczą. Czy ścieżka rowerowa po zakończeniu prac wróci do należytego stanu? Biorąc pod uwagę dotychczasowe działania, można mieć poważne wątpliwości. Póki co nie ma żadnych oznaczeń o prowadzonych pracach i przeniesienia ruchu na ścieżkę po drugiej stronie jezdni. Rowerzyści wyjeżdżają więc na drogę, często w najmniej oczekiwanym momencie dla kierowców samochodów.
Są wakacje, ale czy to oznacza, że tak ważne sprawy muszą czekać do bliżej nieokreślonej przyszłości?
[…] drzew, tworząc niebezpieczne, poprzeczne przeszkody. Pisaliśmy o tym, pytając w artykule czy Żeby było bezpiecznie, musi dojść do tragedii? Od miasta nie otrzymaliśmy żadnej informacji wzięliśmy, więc inicjatywę w swoje […]
Zanim kogoś obsmarujecie to proszę o zaciągnięcie informacji do kogo ta droga należy. Za nią odpowiedxialny jest zarząd dróg wojewódzkich a nie miasto !!!
ale już na początku jest pytanie czy władze miasta to zauważyły. To po to wybierałem prezydentów, radnych, żebym teraz szukał kto jest właścicielem najważniejszej ulicy w mieście i tam sam interweniował? Chyba raczej, nie.