KRADZIEŻ W KWIACIARNI
foto: poglądowe Pixabay
Kradzież w kwiaciarni. 35-latek ukradł wiązankę kwiatów. Teraz , zgodnie z kodeksem wykroczeń, grozi sprawcy: kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
19 października 2020 roku oficer dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży wiązanki sztucznych kwiatów sprzed kwiaciarni przy ul. Okrzei. Policjanci ustalili, że w zdarzeniu brało udział dwóch mężczyzn, z których jeden, wykorzystał fakt, iż właścicielka była wewnątrz lokalu. Zabrał wiązankę i oddalił się z drugim mężczyzną, w kierunku Os. Słonecznego. Już kilka minut póżniej funkcjonariusze namierzyli osobę odpowiadającemą rysopisowi. Wylegitymowany 37-latek zaprzeczył jednak jakoby to on był sprawcą kradzieży. Policjanci ustalili adres drugiego z podejrzanych i wkrótce zapukali do jego drzwi. 35-latek przyznał się do kradzieży i dobrowolnie oddał łup, tłumacząc się, że w ten sposób chciał zdobyć kwiaty na grób bliskich. Wiązankę zwrócono właścicielce kwiaciarni.
W związku ze sprawą policjanci prowadzą postępowanie w sprawie o wykroczenie. 35-letni bełchatowianin wkrótce usłyszy zarzut kradzieży.